SCHEMAT PORANNEJ PIELĘGNACJI
Zaczynając swoją przygodę z pielęgnacją możemy zadawać sobie wiele pytań - Jak tego wszystkiego używać? Co nałożyć na krem? Jak aplikować tonik? Czy jest on w ogóle potrzebny? Czy serum możemy używać też na dzień? Zastanówmy się... jest ich mnóstwo.
Świadoma pielęgnacja twarzy polega nie tylko na dobrze dobranych produktach i odpowiednich nawykach, ale i poprawnie wykonanej samej rutynie pielęgnacyjnej. To w jaki sposób jest ona przeprowadzona to jedno, ale podstawa, czyli kolejność poszczególnych etapów pielęgnacji i nakładanych kosmetyków to drugie. Może to wydawać się nieoczywiste, ale sposób nakładania produktu, jego ilość, a szczególnie miejsce w rutynie mają ogromne znaczenie w tym jaki końcowy efekt chcemy uzyskać.
W zależności od tego, kiedy wykonujemy pielęgnację - czy rano, czy wieczorem, pełni ona inne zadania i ma różne funkcje do spełnienia. Na czym chcemy się skupić rano? Już odpowiadam!
PIELĘGNACJA PORANNA
Z rana większość z nas stara się unikać długiego czasu spędzonego przed lustrem. Poranna rutyna powinna więc być szybka, ale efektowna. Podczas jej wykonywania powinniśmy skupić się przede wszystkim na dwóch aspektach – oczyszczaniu oraz ochronie przeciwsłonecznej. Są to podstawowe i stałe elementy, które stanowią bazę pod pozostałe etapy pielęgnacji. Stawiamy tutaj zazwyczaj na lekkie formuły produktów, które sprawdzą się w ciągu dnia i pozwolą przygotować skórę pod ewentualny makijaż.
~kolejność~
OCZYSZCZANIE
To pierwszy i bardzo ważny etap, który pozwoli nam odpowiednio przygotować skórę pod dalsze elementy pielęgnacji. Od niego zależy późniejsza wchłanialność składników aktywnych oraz całościowy efekt pielęgnacji. Oczyszczanie polega w tym przypadku na pozbyciu się nagromadzonych podczas snu zanieczyszczeń, wyprodukowanego przez skórę tzw. sebum czy potu oraz domyciu resztek pielęgnacji, zaaplikowanej podczas wieczornej rutyny. Z pomocą przyjdą nam delikatne produkty myjące na przykład w formie pianek, emulsji lub żeli, które skutecznie, ale w łagodny sposób poradzą sobie z wszystkimi tymi zadaniami. Myjemy twarz dokładnie, nie zapominając o trudniej dostępnych miejscach jak skrzydełka nosa, kontury włosów, uszu czy szyi. Wiele osób praktykuje 60 sekundowe mycie skóry. Czy ma to sens? Jest w tym trochę prawdy, jednak nie ma jednej reguły, która kategorycznie każe nam trzymać się określonego czasu. Niemniej jednak oczyszczanie nie polega tylko na zwilżeniu twarzy i nałożeniu produktu myjącego. Musimy poświęcić trochę więcej czasu i delikatnie, okrężnymi ruchami masować skórę, by usunąć wszystkie zanieczyszczenia. Następnie dokładnie płuczemy twarz letnią (nie zimną, ani gorącą) wodą, a następnie ją suszymy. Ważnym aspektem jest także prawidłowe osuszenie skóry. Najlepiej sprawdzi się tutaj jednorazowy ręcznik papierowy lub regularnie zmieniany, przystosowany tylko do twarzy materiałowy, czysty ręcznik.
TONIZACJA
Do produktów tonizujących możemy zaliczyć różnego typu esencje, hydrolaty, czy nawet wody termalne. Głównym ich zadaniem jest przywrócenie skórze odpowiedniego pH, które jest niezbędne do jej prawidłowego funkcjonowania. Woda i niektóre kosmetyki myjące mogą zmienić jego odczyn z kwaśnego na zasadowy, co zaburza nam pracę bariery hydrolipidowej. Jednak z punktu widzenia aktualnie produkowanych na rynku kosmetyków o fizjologicznym, neutralnym ph, nie musimy martwić się o jego zaburzenie. Podsumowując - czy jest to niezbędny etap? Nie. Możemy używać produktów tonizujących, ale nie jest to konieczne. Warto wiedzieć, że mogą one pełnić też inne dodatkowe i świetne funkcje - działać odświeżająco, łagodząco, nawilżająco, regenerująco, kojąco, a nawet złuszczająco. W zależności od rodzaju, możemy spodziewać się innych efektów. To nie jest tak, że on nic nie robi. Bo może robić wiele, jeśli tylko wiemy na czym nam zależy. Uważam, że to bardzo fajny i dodatkowy krok, który można efektownie wprowadzić do naszej rutyny.
SERUM
To skoncentrowany produkt, który skupia się przede wszystkim na konkretnym problemie. W zależności od tego jaki chcemy uzyskać efekt takie serum dobieramy. Chcemy skupić się na nawilżeniu skóry? Wybieramy serum nawilżające, na przykład z kwasem hialuronowym. Antyoksydacja? Przykładowo, serum z witaminą C. Regeneracja? Serum ceramidowe. I tak dalej. Rano stawiamy zazwyczaj na lżejsze formuły, które szybko się wchłoną i nie zostawią tłustej warstwy, by kolejne kroki również mogły pójść sprawnie, a makijaż dobrze osiądzie na skórze. I teraz pojawia się pytanie... Czy jest to konieczny element? Nie. Serum podobnie jak tonik i krem, o którym zaraz będzie mowa nie są niezbędne. Natomiast mogą niezwykle zmienić ostateczny rezultat pielęgnacji. Weźmy pod uwagę na przykład problem cery suchej. Oczywiście rano oczyszczamy twarz i aplikujemy krem SPF, czyli spełniamy dwa najważniejsze warunki porannej rutyny. Czy będzie to wystarczające dla skóry? Dla wielu takich przypadków niestety nie. Super sprawdzi się tutaj dodatek właśnie w postaci serum, które odmieni pielęgnacje o 180 stopni i sprawi, że makijaż będzie wyglądać o niebo lepiej, a suche skórki nie będą tak bardzo widoczne. Oczywiście jest to tylko przykład i wcale nie musi tak być. Niemniej jednak uważam, że serum to ważny element, który może wiele zdziałać dobrego dla skóry.
KREM
Jak zaznaczyłam wcześniej, nie jest to konieczny etap w pielęgnacji. Mimo wszystko pełni wiele ważnych funkcji: chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi takimi jak wiatr czy mróz oraz zanieczyszczeniami. Podobnie jak w poprzednich etapach, stawiamy też na delikatne formuły i szybko wchłaniające się, lekkie konsystencje. W porannej pielęgnacji krem może stanowić nawilżający element, podobnie jak serum. Pamiętajmy, że nawilżenie skóry to bardzo ważny i obowiązkowy aspekt każdego rodzaju cery. Niezależnie od tego jaka ona jest. Normalna, sucha, mieszana czy tłusta - wszystkie potrzebują odpowiedniej dawki nawilżenia. Jedne mniej, drugie bardziej, ale trzeba o tym pamiętać. Jeżeli zaaplikowaliśmy wspominane wyżej serum, krem stworzy tzw. okluzję, która pozwoli zatrzymać wszystkie aktywne składniki w skórze i lepiej im zadziałać. Tutaj też może pojawić się pytanie – czy jeśli nałożyłam/em serum to muszę nakładać krem? Nie. Za okluzję może posłużyć również krem przeciwsłoneczny, czyli ostatni element porannej rutyny.
KREM Z FILREM
To zaraz po oczyszczaniu najważniejszy i już ostatni punkt porannej pielęgnacji. Krem z filtrem zamyka całą rutynę i powinniśmy aplikować go na twarz codziennie, przez cały rok, bez względu na to jaką mamy pogodę za oknem. Nawet gdy przebywamy w domu, szkodliwe promienie przenikają przez szyby i uszkadzają strukturę naskórka. Ale... Jak to działa? No więc, do naszej skóry docierają dwa typy promieniowania – UVB i UVA. To pierwsze odpowiedzialne jest za powstawanie opalenizny, czyli również poparzeń i wszelkiego typu przebarwień posłonecznych, natomiast promieniowanie UVA niesie za sobą gorsze skutki. Uwidaczniają się one jednak dopiero po czasie, przez co może wydawać się nam, że nie istnieją. Nie zobaczymy ich na pierwszy rzut oka, bo tego typu promieniowanie odpowiada głównie za zmiany nowotworowe i fotostarzenie się skóry, czyli powszechnie nazywane zmarszczki. Czy to najlepszy kosmetyk, który zadziała przeciwstarzeniowo? Zdecydowanie tak. Ochrona przeciwsłoneczna jest ogromnie ważna, dlatego tak istotne jest sumienne i regularne stosowanie kremów SPF.