Dostaje od Was bardzo dużo zapytań dotyczących relacji z dużo starszym partnerem. Wiele z Was wchodzi dopiero w taki związek i często pyta się mnie jak to jest. Hmmm…. Psychologiem, socjologiem ani seksuologiem nie jestem. Mogę Wam jednak napisać, jak to wyglądało z mojej perspektywy. Klient prosi- klient ma.
Otóż moja Droga Koleżanko, jeżeli poznałaś dużo starszego mężczyznę możesz być pewna, że powieści z serii Danielle Steel to pikuś w porównaniu do tego co Cię czeka.
1) Znajomi Twojego nowego partnera to prawdopodobnie towarzystwo w wieku 40+ do 50+. W związku z tym, większość koleżanek Twojego chłopaka będzie chciało pokazać Ci , gdzie Twoje miejsce i jak tylko będą miały okazje- „ugryzą” Cię tu i ówdzie- delikatnie podbudowując swoje niemłode już ego, kosztem Twoich młodzieńczych emocji. Nie wyobrażaj sobie, że ktokolwiek stanie w Twojej obronie. Partner będzie próbował obrócić żenujący komentarz koleżanki w żart,a Ty możesz być więcej niż pewna, że swój wieczór spędzisz w raczej grobowym nastroju… Masz dwa wyjścia: Albo przepłakać całą noc, albo sprowadzić inteligentnie i z klasą koleżankę swojego „chłopaka” do parteru. To ciężka sztuka- bo jak tylko przegniesz, to całe towarzystwo będzie miało pretekst, żeby właśnie Ciebie nazwać „chamicą’. Ja pierwsze 5 lat przepłakałam, póżniej milczałam, a teraz jak ktokolwiek próbuje mi udowodnić, że straszy wiek idzie w parze z jego/jej inteligencją, to szybko udowaniam im, że tak doprawdy nie jest.
2) Jeżeli Twój nowy, świeży, dużo starszy partner miał partnerkę, narzeczoną, żonę, etc- to jednym słowem- MASZ PRZEKICHANE PO CAŁOŚCI. Choćbyś zdobyła Nagrodę Pulitzera i zrobiła jednocześnie profesurę z nanotechnologii- to i tak zawsze będziesz „tą” złą. Jeżeli ktokolwiek mówi o gorszym i lepszym sorcie- bądź pewna, że w oczach innych będziesz z góry traktowana jak powód wszystkich nieszczęść, chorób, zawodowych zawirowań swojego starszego towarzysza. Gdyby przez Polskę, przeszły plagi egipskie- zapewne, Ty będziesz za to odpowiedzialna. Mało tego, była partnerka Twojego starszego chłopaka, pójdzie w miasto i wraz ze swymi krokodylimi łzami będzie opowiadać Baśnie 1001 nocy z Tobą i jej ex w roli głównej. Recepta jest tylko jedna- niech Ci powiewa to luźnym żaglem, bo w przeciwnym razie skończysz z głęboką depresją, a wyglądem zaczniesz przypominać Marylina Mansona.
3) Jeżeli na pewno zdecydujesz się na bycie z dużo starszym mężczyzną- poproś go o miesięczną przerwę. Powiedz, że dostałaś w pracy dodatek pielęgnacyjny i wyjedz do innego miasta w celu zadbania o siebie. Idź do kosmetyczki, fryzjera, ortodonty, stomatologa i na zakupy zanim ostatecznie zdecydujesz się na związanie z dużo starszym partnerem. Później oczywiście będzie to możliwe, ale za każdym razem, będzie to gorąco komentowane. Ty korzystasz z jego pieniędzy, a on pewnie chce Cię „stuningować” bo wiek już nie ten, a co za tym idzie, zapewne ma problem z erekcją…Możesz być pewna Moja Droga, że jeżeli zapragniesz zrobić coś dla siebie i choćby on groszem nie śmierdział- to będzie to wystarczający powód dla innych, żeby wytłumaczyli swojej zbolałej głowie- że to nie miłość, tylko ten obdarty, skórzany portfel jest powodem Twojego zamiłowania do jego osoby. Ja za swoje sześć licówek u góry powinnam się tłumaczyć całe życie- zrobić rachunek sumienia, przejść drogę pełną rozżarzonych węgli i na koniec dokonać samospalenia. Powinnam się przyznać i przeprosić cały świat, że to zrobiłam- a temat ten i tak będzie wałkowany z równie dużym podnieceniem, co przyczyny karamboli rządowych limuzyn. Ciebie czeka to samo- tylko komentowane będzie w mniejszym towarzystwie ;)- Szczęściaro!
A teraz tak na poważnie. Nie, możesz się przejmować tym, co myślą inni, bo w przeciwnym razie będziesz mijała swoje szczęście na każdym skrzyżowaniu. Podgryzać Cię będą zawsze- to na pewno. Ale jednego możesz być pewna; ci co to robią, nie skończą dobrze. Ty będziesz dalej szła przez życie, a oni z wypiekami na twarzy kolejne lata spędzą, zastanawiając się nad tym, jak Cię chwilowo unieruchomić.
Miłość nie zna wieku, a ta różnica to fizyczność, która często płata figle…Wiem, co piszę… Może, pewnego, pięknego dnia okazać się, że to Ty będziesz potrzebowała jego pomocy; aby założył Ci buty, ubrał bluzkę lub podał herbatę
My przez te prawie 12 lat przeszliśmy odmianę rzeczownika „ miłość” przez wszystkie przypadki, a nasze docieranie się kosztowało nas wielokrotną „wymianą okładzin hamulcowych” Były wspaniałe, piękne chwile; ale ja kto w życiu bywa- problemy zdrowotne, zawodowe czy finansowe. Wspólne życie przynosi nam wiele uśmiechów, ale nie mniej problemów i rozczarowań…
Ja, jednak nie wyobrażam sobie swojego życia przy innym człowieku. Nie mogłabym z nikim innym dzielić łóżka, nikomu innemu urodzić troje dzieci i nie chciałabym z nikim innym przeżywać każdego kolejnego dnia. Nie wyobrażam sobie zapachu innego mężczyzny w domu, a wszystko co jego, jest już takie moje i osobiste. Na sam koniec- nie wyobrażam sobie okazywać swoich łez i słabości przy kimś innym. Wiem, że to jedyna osoba na świecie, która wspiera mnie w każdej chwili. Ani przez sekundę nie umiem zobaczyć swojego odbicia, bez niego u swojego boku.
Jeżeli więc, spotkasz dużo starszego mężczyznę- wiedz, że różnica wieku będzie Waszym najmniejszym problemem. Bierz co Ci daje życie, wyobraź sobie, że wszystkim tym, którzy Ci źle życzą, otwierasz parasolkę w d…. i bądź szczęśliwa… Bo nikt inny, tego szczęścia Ci nie da….