Światowy Dzień Książki

Wczoraj był Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich, a ja z tej okazji przygotowałam dla Was top listę moich ulubionych książek. Rozsiądźcie się wygodnie w fotelu, zaparzcie dzbanek zielonej herbaty, bo z wielką chęcią zapraszam Was do mojego świata literatury.

  1. „Wybaczam Ci” Remigiusz Mróz

To najlepsza książka, którą do tej pory przeczytałam. 432 strony pochłonęłam w dwie noce i już pierwsze strony wbiły mnie w fotel tak, że czytając „Wybaczam Ci” kompletnie nie czułam upływu czasu. Główna bohaterka o imieniu Ina prowadzi ułożone życie. Pewnego dnia dostrzega na koncie Facebook swojego Męża widomość o treści: „Wybaczam Ci”. Krótko po tym okazuje się, że nadawczyni komunikatu popełnia samobójstwo, a Mąż Iny, który twierdzi że nie zna autorki wiadomości, znika w tajemniczych okolicznościach. Nie chciałabym zdradzać Wam dalszych losów bohaterów, ale wierzcie mi, że historia jest tak zawiła, że absolutnie nieprzewidywalna. Cała powieść kojarzy mi się trochę z serialem „Czarna lista” Ma ten sam klimat i jest zakręcona „jak domek ślimaka” ale na pewno warta przeczytania J

Ciekawa jestem, czy ktoś zdecyduje się zekranizować tę powieść. Uważam, że warto by było.

  • „Prawiek i inne czasy” Olga Tokarczuk

To piękna opowieść o dziejach dwóch rodzin i kobietach; silnych, doświadczonych przez życie, oczywiście z charakterystycznymi dla Pani Olgi opisami: natury, życia i przyrody. Ta książka ma w sobie coś absolutnie magicznego i pięknego co sprawia, że chciałoby się do niej wracać w nieskończoność.

„Prawiek i inne czasy” to rozprawa na temat: sensu egzystencji, przemijania i o tym, że my ludzie, jesteśmy częścią niezwykłej metafory świata.

Oto mój ulubiony cytat z tej książki: „Ludzie myślą, że żyją bardziej intensywnie niż zwierzęta, niż rosliny, a tym bardziej - niż rzeczy. Zwierzęta przeczuwają, że żyją bardziej intensywnie niż rośliny i rzeczy. Rośliny śnią, że żyją bardziej intensywnie niż rzeczy. A rzeczy trwają, i to trwanie jest bardziej życiem niż cokolwiek innego”

  • „Raz w roku w Skiroławkach” Zbigniew Nienacki

Chcecie przeczytać naprawdę ciekawy erotyk, to sięgnijcie po tę książkę, której autorem jest ten sam pisarz, który stworzył Pana Samochodzika J Tak dokładnie…

Oczywiście w opisie możemy przeczytać, że „Raz w roku Skiroławkach” to powieść obyczajowa z elementami psychologicznymi i seksualnymi, ale jak dla mnie to niezwykły portret mazurskiej wsi i jej społeczności z elementami odważnej erotyki. Nienacki pokazuje bolesną prawdę o ludzkiej naturze, namiętnościach, ciemnej stronie człowieka i o tym, że prawdziwego mężczyznę charakteryzuję: „mocna głowa do trunków i dzwonek między nogami” Co ciekawa, mimo iż powieść jest dosyć mroczna, często w zachowaniach bohaterów szokująca, to czyta się ją z niezwykłą lekkością i nie odnajdziecie w niej wulgarności. Książkę tę odkryłam jadąc przez mazurskie wsie. Czarek w pewnym momencie powiedział mi: „A wiesz, że Nienacki mieszkających przez jakiś czas w tych rejonach, napisał świetną książkę o żyjącej tu społeczności. Nazywa się „Raz w roku w Skiroławkach”

Napiszę tak: „Pięćdziesiąt twarzy Greya” chowa się

  • „Wzgórze Psów” Jakub Żulczyk

Mam absolutną słabość do Żulczyka. Nie tylko jego twórczości, ale może też dlatego, że Cezary zagrał fenomenalną rolę Mariusza w ekranizacji jego „Ślepnąc od świateł”

Ja swoją przygodę z pisarzem rozpoczęłam od książki pt: „Wzgórze Psów”, ale uwaga powieść ma 864 strony i jest mocno zawiła. Jeżeli natomiast dużo podróżujecie, polecam Wam serdecznie tę książkę w formie audiobooka, którego czyta Jakub Wieczorek. Co to jest za głos! Dodatkowo idealnie pasuje do mrocznej powieści Żulczyka w której znajdziecie: powrót w popegeerowskie rodzinne strony, zbrodnię, społeczną frustrację i dający ulgę Xanax... Powieść czasami wyhamowuje, ale tylko na chwilę, aby znowu móc zapiąć pasy i rozpędzić się do 200 km/h. Niektóre opisy są tak mroczne i przerażające, że musiałam przerwać na chwilę czytanie książki, wziąć parę głębokich oddechów i znowu wrócić do lektury.  W powieści istnieje wiele zawiłych i niewyjaśnionych wątków, więc czytelnik nie jest w stanie przewidzieć, co za chwilę się wydarzy. Lubię to!

  • „Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku”- Mikołaj Marcela

Napiszę tak: pozycja obowiązkowa dla każdego rodzica, któremu zależy na konstruktywnej i efektywnej edukacji swojego dziecka, a nie wypuszczenia w świat człowieka pełnego lęków i kompleksów. Mnie ta książka bardzo pomogła, a przede wszystkim sprawiła, że odpuściłam swoim dzieciom, bo zdałam sobie sprawę z tego, że polski system edukacji jest jednym z najgorszych na świecie.

Nie wiem czy wiesz, ale nasz system edukacji, tak naprawdę nazywa się „ZZZ”, czyli „Zakuć, Zdać, Zapomnieć” Mikołaj Marcela wiele swoich spostrzeżeń oraz tez na temat wychowania dziecka stawia na podstawie własnych doświadczeń oraz niezależnych badań. Szkoda, że książka ta nie została wydana w 2015 roku, kiedy to moja najstarsza córka zaczynała swoją przygodę ze szkołą. Uniknęłabym wielu problemów oraz zszarganych nerwów nie tylko sobie, ale i mojemu dziecku.

  • „Drelich. Prosto w splot”- Jakub Ćwiek

Tę pozycję zwinęłam z półki Czarka, przy okazji jego współpracy z wydawnictwem. To naprawdę świetna książka, a w szufladzie trzymam zapisany ulubiony cytat z tej książki:

„Ze słuchaniem idiotów jest jak z piciem wódki, jeśli nie przestaniesz w porę, zaczniesz robić głupoty”

Z ciekawości postanowiłam rzucić okiem na oceny czytelników na stronie Empiku i nie mogło być inaczej: 98 ocen i średnia 4,8 wcale mnie nie dziwi. Tytułowy bohater, Marek Drelich jest zawodowym złodziejem. Z jednej strony wydawałoby się, że ze względu na to co robi jest bezwzględny i bezduszny (takie sprawia wrażenie) a jednak Markowi bardzo zależy na poprawnych relacjach z byłą żoną i dziećmi. Pewnego dnia okazuje się, że on i jego najbliżsi znajdą się w niebezpieczeństwie. W Drelichu świetnie przedstawione są kobiety. Postać mojej ulubionej bohaterki- Mileny, jest jedną z najlepiej zbudowanych ról kobiecych w literaturze z którą miałam do tej pory styczność.

Książka Ćwieka jest niczym najlepszy film akcji zasługujący na Oskara. Uważam, że powinien pisać scenariusze kina akcji.