Jestem w ciąży... I co dalej? (UWAGA! Artykuł zawiera treści feministyczne!)

Radość, niedowierzanie (to się naprawdę już wydarzyło!), milion pytań i wątpliwości w głowie... Jak się przygotować, co kupić i kiedy....

Gdyby na Olimpiadzie była dyscyplina „planowanie i organizacja“, jestem pewna, że byłaby zdominowana przez kobiety.

Jesteśmy absolutnymi Mistrzyniami świata w planowaniu i układaniu życia, począwszy od spraw najdrobniejszych, a kończąc na zarządzaniu dużymi projektami. W wielu przypadkach małę bohaterki i menedżerki codzienności pozostając w cieniu dzierżą w swoich dłoniach stery życia rodzinnego od pierwszego dzwonka budzika po ostatnią bajkę na dobranoc.


Nie ma tu miejsca na niepotrzebną skromność, powinnyśmy byc z tego dumne, mówić o tym głośno i doceniac się nawzjem.

Kobieca głowa to najbardziej zaawansowany cyber planner ogarniający w najdrobniejszych szczegółach wszystkie terminy, zajęcia, spotkania, łącząc je z niuansami emocjonalnymi swoich najbliższych, oraz doskonale opracowanymi metodami realizacji wszystkich zadań mimo piętrzących się przeszkód. Jednym słowem - MISTRZ, CYBORG, MAGIK, SUPERMAN (a nawet WOMAN)!

Aby sprostać takim wyzwaniom, nasze SUPERBOHATERKI potrzebują jednak pewnych narzędzi w postaci kalendarzy, list, notesów.

NIe może więc dziwić fakt, iż również do przygotowań wyprawkowych Kobiety podeszły metodycznie i stworzyły listy niezbędnych zakupów, przydatnych rad, informacji, czy też kontaktów do specjalistów.

Takie listy krążyły od zawsze i nadal są przekazywane w kobiecym gronie jak wiedza tajemna. Jak bardzo są ważne i przydatne, wie każda mama, która na pewnym etapie ciąży odkryła ich istnienie.

Ja sama pamiętam swoją radość i ulgę, kiedy przyjaciółka wysłała mi listę wyprawkową z praktycznymi komentarzami co, z czym i do czego oraz wskazówkami gdzie co mogę kupić. Dostałam potem drugą listę, bardzo różną od tej pierwszej i rozpoczęłam etap odwiedzania różnych sklepów, szperania i wyszukiwania w sieci oraz decydowania co będzie najlepsze i najbardziej przydatne właśnie dla mnie. Było to 7 lat temu i pamiętam, że musiałam się mocno nachodzić, aby wszystko zobaczyć, porównać i wyszukać fajne rzeczy i marki. 

Od tamtego czasu polski rynek rozwinął się niaprawdopodobnie – weszły nowe marki, produkty, zmieniła się estetyka produktów dla dzieci, a nawet wyrosły zupełnie nowe kategorie produktowe. Sama mialam w tym czasie przyjemność odkryć i wprowadzić, do Polski, a nawet zaprojektować nowe piękne i praktyczne rzeczy dla mam i maluszków.


W pewnym momencie postanowiłam stworzyć własną autorską listę wyprawkową opartą o doświadczenia moje, moich przyjaciółek, dziesiątki rozmów z rodzicami oraz doświadczenie na rynku produktów dziecięcych. Wybierając produkty i marki starałam się, aby spełniały 3 ważne kryteria - jakość, funkcjonalność oraz design. To ostatnie to oczywiście sprawa bardzo indywidualna, ale to w końcu autorska lista, więc musiała być trochę subiektywna i ‚w moim stylu’ :) 

To co istotne i niesubiektywne to podział listy na przejrzyste kategorie, np. ‚spacer i podróż’, ‚sen i wypoczynek’, czy też „kąpiel i pielęgnacja’. Dzięki temu lista może być wygodnym przewodnikiem zakupowym i pomaga podzielić przygotowania na kilka tematycznych etapów.

W ten oto sposób rodzice oczekujący dziecka z przejrzystą broszurką w ręku mogą właściwie w jednym miejscu skompletować całą wyprawkę wraz z wózkiem, a nawet zaprojektować pokój dla dziecka, otrzymując przy tej okazji wiele dodatkowych cenných informacji i porad.


Okazało się, że nie tylko Mamy uwielbiają taki uporządkowany i zaplanowany sposób Wielkich Przygotowań, ale przede wszystkim Przyszli Ojcowie z radością przyjmują informację, iż nie muszą uczestniczyć w maratonie wyprawkowym i biegać od sklepu do sklepu. Listę Wyprawkową traktują chyba trochę jak instrukcję obsługi projektu „Maluszek“, a przecież tak bardzo jak Kobiety kochają planowanie i kalendarze, tak bardzo Mężczyźni czują sie komfortowo z instrukcją obsługi w ręce. 

I... cała Rodzina szczęśliwa! ;-)


W kolejnych artykułach przyjrzymy się po kolei poszczególnym kategoriom Listy Wyprawkowej, rozpoczynając od gadżetów wspierających karmienie oraz kategorii wózkowo-fotelikowej...





Ewelina Gawlik – mama Nadii, projektantka wnętrz i specjalista w dziedzinie marketingu.
Jako właścicielka Muppetshop, znanego i lubianego butiku z tzw. „lifestyle’m rodzinnym“, od lat wyznacza trendy na rynku dziecięcym, tworzy i wprowadza na rynek innowacyjne produkty dla rodziców i dzieci oraz kompleksowo doradza rodzicom oczekującym dziecka w wyborze wyprawki.
Bliska jest jej teoria Marii Montessori, wierzy, że kompetentne i szczęśliwe dziecko wyrasta na szczęśliwego dorosłego człowieka.
Kocha podróże, design i dobrą kuchnię. Na łamach Maybe Baby dzieli się z czytelnikami informacjami o ciekawych i przydatnych produktach dla dzieci oraz projektowaniu wnętrz dla dzieci.


Lista rzeczy na poród ( Odcinek YouTube + lista do pobrania w formacie PDF )

Pakowanie torby do szpitala, to moment w którym zdajemy sobie sprawę, że moment porodu jest już naprawdę blisko. To kiedy ją spakujemy zależy od nas samych, jednak stojąca przy drzwiach walizka, daje nam poczucie bezpieczeństwa i uczucia, że już nic nas nie może zaskoczyć. 

Moment wyczekiwania, a w szczególności ostatnich dni jest męczący… Nie tylko ze względu na gabaryty ciężarnej, ale czas który masz wrażenie, że ciągnie się nieubłaganie....



Od czego zacząć? Jak poprawnie spakować walizkę na poród do szpitala? Na co szczególnie zwrócić uwagę? Zobacz mój odcinek na YouTube https://www.youtube.com/watch?v=jY4eqwlj730 Mam nadzieję, że chociaż trochę Ci w tym pomogę. 


Zacznij od spakowania kosmetyczek. Wszystkie potrzebne rzeczy, które powinny się w nich znale

źć znajdziesz w „liście rzeczy na poród” którą Ci przygotowałam. Możesz ją pobrać w formacie PDF. Pamiętaj, że idziesz do szpitala ( w zależności od rodzaju porodu) na 2-4 dni, więc nie przesadzaj z ilością rzeczy. ( chyba, że będziecie musieli zostać dłużej, ale tego nie bierzemy pod uwagę :)) Taki szpitalny pobyt to dobry moment na wykorzystanie próbek, które dostałaś w drogerii lub przelanie ulubionych płynów do małych pojemniczków. 

Podziel walizkę na dwie części. Jedną przeznacz dla dziecka, a drugą dla swojego Maleństwa. 

Koniecznie wypierz wszystkie rzeczy w detergentach przeznaczonych dla dzieci. Ja dodatkowo obcinam wszystkie wiszące metki, które mogą podrażnić lub zranić delikatną skórę noworodka. 

Na sam koniec nie zapomnij spakować DOKUMENTÓW! Pamiętaj, że to bardzo ważne. W mojej liście znajdziesz, jakie dokładnie druki musisz mieć ze sobą. 

Oczywiście nie zapomnij spakować, rzeczy które dla Ciebie są niezbędne. Najlepiej zapisz sobie gdzieś na kolorowej karteczce o czym na pewno nie możesz zapomnieć. 


Trzymam kciuki i życzę POWODZENIA :) 

Edyta 

foto: https://pl.depositphotos.com

PAKOWANIE. COROCZNA POWTÓRKA Z ROZRYWKI

Czy masz poczucie, że gdy w Twojej rodzinie rozbrzmiewa hasło „wakacje” to mdli Cię na samą myśl o pakowaniu? Szlak Cię trafia, kiedy wyciągasz walizki i myślisz od czego tu w ogóle zacząć? No to się pociesz, bo nie jesteś sama... Wiele osób, które muszą spakować więcej niż siebie samego ma z tym poważny problem. Pokażę Ci, jak przez ostatnie 10 lat wypracowałam sobie system pakowania, w którym poziom frustracji na myśl o rodzinnym wyjeździe spadł mi z 10. do jakichś 2... Idealnie nie jest, ale idealnie chyba nigdy nie będzie :)




1) SPOKOJNIE NIE PANIKUJ!


To pierwsza zasada. Pamiętaj, że nastawienie jest najważniejsze. Jeżeli już na stracie powiesz: „nie dam rady” lub słynne „ja chyba oszaleję” , to możesz być pewna, że faktycznie czeka Cię przedwakacyjna katastrofa. Dzieci bedą miały Ci za złe, że nie spakowałaś ich ulubionych zabawek lub tego konkretnego stroju w motylki, a Mąż znów spojrzy na Ciebie z wyrzutem pomieszanym z rezygnacją: „Jak mogłaś tego zapomnieć?” Ta spirala wspólnych pretensji najprawdopodobniej będzie ciągnęła się do trzeciego dnia Waszego wspólnego wyjazdu, aż w końcu dojdziesz do wniosku, że masz tego dosyć i to były ostatnie wspólne wakacje. Oczywiście z tym, że za rok- powtórka z rozrywki :D


2) ZAPLANUJ.


Zacznij pakować się tydzień wcześniej. Spokojnie... Nie mam na myśli układania ubrań do walizek z siedmiodniowym wyprzedzeniem, a zaplanowanie strategii pakowania. Zacznij od zrobienia listy rzeczy,czy listy lekarstw, których na pewno nie możesz zapomnieć ( np. soczewki, okulary, nurofen, czapka z daszkiem, nebulizator, ładowarka do telefonu, komputer, pompka, pianka do pływania). Najlepiej namierz wszystkie potrzebne rzeczy wcześniej, aby uniknąć biegania po domu w ostatniej chwili i krzyczenia: „ Gdzie to może być do jasnej cholery?!” Poukładaj wszystko w jednym miejscu i zrób listę potrzebnych rzeczy w telefonie. Wtedy na pewno nie zapomnisz telefonu:)


3) HIERARCHIA PRZEDE WSZYSTKIM.


W pierwszej kolejności zapakuj te rzeczy, które są niezębne i bez których ten wyjazd nie będzie taki sam. Zasada jest prosta- najpierw pakujemy rzeczy najpotrzebniejsze, dopiero później upychamy swoje fanaberie. Jeżeli lecisz samolotem będzie prościej, gdyż jesteś ograniczona liczbą pokładowych kilogramów. Ja po trzech wyjazdach zrezygnowałam z pakowania małej czarnej i szpilek :) Zawsze warto wcześniej zadzwonić lub napisać maila do obiektu i dowiedzieć się czym dysponuje ośrodek (pralka, suszarka, aneks kuchenny, ręczniki, kosmetyki,, żelazko) aby nie dublować niepotrzebnie rzeczy. Koniecznie zrób tzw: „miejscowy resarch” Dowiedz się jak daleko jest do najbliższego sklepu i apteki. Jeżeli masz „rzut beretem” to nie warto brać osobnej walizki na kosmetyki i lekarstwa :)


4) POSTAW NA MINIMALIZM


To było dla mnie jak walka z wiatrakami. Wydawało mi się, że jeżeli mam dużą rodzinę to od razu muszę wyglądać na wakacjach jak cygański tabor. Lubiłam dużo i jeszcze więcej, aż na końcu okazywało się, że zużywałam 1/4 wszystkich rzeczy. Kiedy podróżuję samochodem, zamiast walizek stawiam na worki próżniowe ( ja używam tych z Tchibo, ze względu na trwały materiał). Po raz pierwszy zaproponowałam to mojemu Mężowi jakieś 10 lat temu, kiedy jechaliśmy na narty do Austrii. Powiedział wówczas: „rany boskie... Ale obciach”. Wśród wszystkich gości hotelowych i ich markowych walizek Louis Vuitton za paręnaście tysięcy złotych, byliśmy jedyną rodziną z worami na ciuchy. :) Hotelowy boy jak to zobaczył nie palił się zbytnio z pomocą, bo myślał zapewne , że wygraliśmy zimową wycieczkę zgadując „hasło klucz” w gazetowej krzyżówce. Finał tej historii jest taki, że cztery lata jeździliśmy do tego samego hotelu i w ostanim roku połowa gości przyjechała spakowana w worki próżniowe. Jedna z przebywających tam regularnie Austriaczek zaczepiła mnie i zapytała czy mam jeszcze jakieś ciekawe patenty na podróżowanie, bo my Polki jesteśmy najlepsze w te klocki i to ode mnie podejrzała metodę „na worek”. Poczułam się niczym Skłodowska- Curie polskiego, wakacyjnego pakowania :) Ubrania do tzw: "próżniarki",  a wtedy kosmetyczki, buty i inne gadżety zmieścisz do jednej walizki.  

Na rodzinne wyjazdy świetnie sprawdzają się małe buteleczki wielokrotnego użytku do którego możemy przelać ulubiony płyn, czy balsam. Wówczas wszystkie smarowidła zmieścimy do kosmetyczki, a nie osobnej walizki :D Ja wyznaję zasadę, że całą tzw. pielęgnacje dopasowuję pod najmłodszego w rodzinie- jeżeli może używać ten najmniejszy, to tym bardziej załapią się i te większe dzieciaki.To również czas kiedy biorę ze sobą i wykorzystuję wszystkie kosmetyczne próbki. Dlaczego? Po pierwsze zajmują mało miejsca, a po drugie wakacje to odpowiedni czas na rozkoszowanie się różnorodnymi kosmetykami.

Jeżeli bierzesz jakieś lekarstwa lub witaminy na stałe, warto je przesypać do jednego, dzielonego pojemniczka. Może Ci się to wydać dziwne , ale ten mój na zdjęciu to pojemniczek na gwoździe kupiony w sklepie budowlanym :D Jest świetny i można z powodzeniem na pokrywce, podpisać niezmywalnym pisakiem nazwy Twoich lekarstw czy suplementów.Jeżeli organizujesz podróżną apteczkę warto również pozbyć się opakowań z lekarstw. Zostaw sobie ulotki lub jeżeli masz dostęp do internetu, to dawkowanie odnajdziesz w sieci. Zobaczysz ile miejsca możesz zaoszczędzić!


5) ROZKOSZUJ SIĘ WAKACJAMI!


Jeżeli już jesteś w podróży na wakacje, to zamknij rozdział pakowania wraz z drzwiami swojego domu. Napij się wina, piwa czy wódki- zagryź ogórkiem, ciesz się chwilą i nie rozmyślaj, czy przypadkiem czegoś nie zapomniałaś. Nawet jeżeli, to zapewne   nie jedziesz na koniec świata i nie ma się co spinać- czyli wracamy do punktu numer 1 :) Podejście najważniejsze. Don’t worry- be happy :)



Autor: Edyta Pazura

foto: https://pl.depositphotos.com

www.tchibo.pl

Edyta Pazura